Synteza naszego ducha

Gdy Ziuk – dwudziestoparoletni Piłsudski – po pięciu latach zesłania spędzonych na Syberii, wrócił do Wilna, spotkał na progu rodzinnego domu swoją siostrę. Nie poznała go, więc zapytała: „Przepraszam, a pan to kto?”. Od tamtego momentu, od końca XIX wieku, aż do dzisiaj staramy się odpowiedzieć sobie na to proste pytanie.

Poznawałem historię moich dziadków – Józefa i Aleksandry Piłsudskich – tak jak każdy dowiaduje się o dziejach swojej rodziny: czasami przy stole w domu, a innym razem na spacerze lub podczas odwiedzania grobów krewnych. Opowiadania i wspomnienia były często wywoływane skojarzeniem, jakimś widokiem, czyjąś wypowiedzią lub przedmiotem wiążącym się z przeszłością. Gdyby nie rozsądek rodziców, takimi opowiadaniami można byłoby wypełnić całe dzieciństwo i młodość zarówno moje, jak i mojej siostry.

Rodzice nie pozbawili nas jednak przyjemności samodzielnego odkrywania i poznawania historii życia Józefa i Aleksandry Piłsudskich – historii, która przecież nie jest jedynie dziejami naszej rodziny. Rodzice zaufali nam, że w swoim czasie, wraz z uzyskaniem bagażu doświadczeń oraz empatią i wrażliwością wypracowaną przez nas z wiekiem, skonfrontujemy się samodzielnie z czasami, w których żyli nasi dziadkowie, jak również ze sprawami i problemami tamtych lat oraz sposobami ich rozwiązywania. Liczyli na to, że zrozumiemy, czy i w jaki sposób mogą nam one pomóc, pobudzając do refleksji, ale też zachęcając do dialogu z sąsiadami i do obywatelskiej aktywności.

Istnieją setki, a może i tysiące fragmentów z życia Józefa Piłsudskiego mniej lub bardziej znanych. Przekazywane są już przez ponad sto lat w formie wspomnień, anegdot, opowieści, jak i poważnych publikacji i opracowań historycznych. Te fragmenty życia, rozrzucone w czasie i po całym świecie, mogą być dla niewtajemniczonych niezrozumiałe i można w nich pogubić. Wskazują one jednak, jak niewątpliwie bogate, ale i wyjątkowo trudne życie miał Józef Piłsudski. Wskazują też, że był niezwykle złożoną i skomplikowaną postacią.

Zespół historyków oraz muzealników, zarówno młodych, jak i mających długie doświadczenie zawodowe, spojrzał na postać i historię Józefa Piłsudskiego na nowo, uzupełnił ją i uporządkował, zachowując całą wielowymiarowość tej postaci. Piłsudski jest bowiem postrzegany wielorako z powodu niezwykłej różnorodności ról i funkcji, jakie przyszło pełnić mu w życiu: Polak, Litwin, buntownik, sybirak, socjalista, konspirator, drukarz, redaktor, radykał, rewolucjonista, terrorysta, skazaniec, legionista, żołnierz, komendant, brygadier, więzień sumienia, twórca niepodległości, Wódz Naczelny, obrońca Europy, Naczelnik Państwa, polityk, pisarz, publicysta, historyk, humanista, marszałek, premier, minister spraw wojskowych, dyktator, strateg, romantyk, państwowiec, niepodległościowiec, demokrata, konserwatysta, federalista, geopolityk, wizjoner, patriota, pragmatyk, człowiek czynu, myśliciel, mąż stanu, Dziadek – postać będąca obiektem nienawiści i kultu.

Ta niewiarygodnie wielka liczba oblicz Józefa Piłsudskiego rzeczywiście mieści się w życiu jednego człowieka. A życie to jest odzwierciedleniem naszej historii. Walka o niepodległość, ruch strzelecki i Legiony Polskie, wojna z bolszewicką Rosją, budowanie po latach niewoli państwa i jednoczenie zróżnicowanych społecznie, politycznie, narodowościowo i religijnie obywateli – to wszystko nie zostałyby udźwignięte przez samego Józefa Piłsudskiego, gdyby nie zaangażowanie się tysięcy, a momentami milionów Polaków. Byli to ludzie, którzy go inspirowali, z którymi dzielił ideały i marzenia, współpracował, walczył ramię w ramię. Ale byli to także ci, z którymi się ścierał i którzy irytowali go swoją obojętnością i wygodnictwem.

Istotną częścią kompleksu muzealnego w Sulejówku jest dworek „Milusin”. Otoczony lasem i ogrodem, był jego ukochanym i jedynym domem rodzinnym. Był to krótki czas, gdy Piłsudski żył tam skromnie i zwyczajne, tak jak chciał i nareszcie mógł cieszyć się życiem rodzinnym z żoną Aleksandrą i córkami. Radość sprawiały mu ogród warzywny, pasieka, zwierzęta. Dworek ukazuje Piłsudskiego prywatnego: męża, ojca, brata, wuja, przyjaciela i sąsiada.

Niektórym osobom może się nasuwać pytanie, czy to jedno, jakkolwiek wyjątkowe życie było wystarczającym powodem, by zbudować Muzeum Józefa Piłsudskiego. Czy lata pracy wielu, bardzo wielu ludzi, lata pokonywania trudności, są uzasadnione?

Odpowiadając na to pytanie, chciałbym powiedzieć, co jest dla mnie, ale może też będzie dla innych najważniejsze na wystawie stałej.  Ukazuje ona Józefa Piłsudskiego jako człowieka, który w sprawy kraju angażował bez reszty swój charakter, wolę i myśli i żył w pełni swoim czasem. A był to czas narodzin nowoczesnego świata – demokratycznego, zindustrializowanego i globalnego. Ale dla Polaków był to czas bez Polski, zawłaszczonej i skolonizowanej przez państwa zaborcze. Na arenie międzynarodowej Polska nie istniała. Był to także czas pełen biedy, niesprawiedliwości, wyzysku i brutalności. Naród, pozbawiony perspektyw rozwoju, tracił swój język, swoją tożsamość.

Józef Piłsudski żył w takiej rzeczywistości, ale zdecydowanie jej się przeciwstawiał, walczył z nią, a jednocześnie intensywnie chłonął polską kulturę, naszego ducha narodowego – wielkiego, pięknego, choć trudnego do uchwycenia.  Kluczowe były ideały, historia i patriotyzm, które kierowały jego życiem. Odzwierciedleniem tego był krótki, ale monumentalny konkret – rezultat wyprowadzenia przez Józefa Piłsudskiego w listopadzie 1918 roku prostej syntezy z naszej burzliwej duszy:

Jako Wódz Naczelny Armii Polskiej pragnę notyfikować rządom i narodom wojującym i neutralnym istnienie Państwa Polskiego Niepodległego, obejmującego wszystkie ziemie zjednoczonej Polski. Sytuacja polityczna w Polsce i jarzmo okupacji nie pozwoliły dotychczas narodowi polskiemu wypowiedzieć się swobodnie o swym losie. Dzięki zmianom, które nastąpiły wskutek świetnych zwycięstw armii sprzyjających – niepodległość i suwerenność Polski staje się odtąd faktem dokonanym. Państwo Polskie powstaje z woli całego narodu i opiera się na podstawach demokratycznych. Rząd Polski zastąpi panowanie przemocą, które przez sto czterdzieści lat ciąży nad losami Polski – przez ustrój zbudowany na porządku i sprawiedliwości. Opierając się na armii polskiej pod moją komendą, mam nadzieję, że odtąd żadna armia obca nie wkroczy do Polski, nim nie wyrazimy w tej sprawie formalnie woli naszej. Jestem przekonany, że potężne demokracje Zachodu udzielą swej pomocy i braterskiego poparcia Polskiej Rzeczypospolitej odrodzonej i niepodległej.

Tych kilka prostych słów, skierowanych do świata, zawiera istotę naszego bytu. Słowa te oddzieliły nas symbolicznie od czasu podległości obcym i nadały jednoznaczny kierunek odzyskanej wolności i państwowości. Dokument podpisany przez Józefa Piłsudskiego potwierdzał i jednocześnie tworzył nową rzeczywistość. Jest to nasza Deklaracja Niepodległości, wyraz woli naszych przodków. Po stu latach od jej wydania widać, że te słowa musiały paść. Są one wymownym dowodem naszego ducha, żywego zarówno wówczas, jak i dzisiaj.

Nowa instytucja muzealna przywraca społeczeństwu możliwość niezależnego i swobodnego dostępu do tej wspólnej historii. Oparta na refleksji i dialogu, jest ona podstawą naszego nowoczesnego społeczeństwa. Wystawa stała w Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku mówi o wartościach, które leżały u podstaw Deklaracji Niepodległości, a dziś są naszym żywym dziedzictwem.

 

Krzysztof Jaraczewski

Fundacja Rodziny Józefa Piłsudskiego

Dyrektor Muzeum w latach 2008-2018